Docierają do nas liczne relacje pacjentów, którzy do dzisiaj spotykają się ze ścianą w kwestii leczenia COVID-19 (a właściwie jego braku) i nieprzychylnymi komentarzami części lekarzy na temat stosowania amantadyny. Przypominamy, że każdy kwalifikujący się pacjent chory na COVID-19 może dołączyć do badania klinicznego amantadyny, gdzie otrzyma najwyższy poziom leczenia i diagnostyki, który jest podstawą w leczeniu COVID-19. Bo jak wielokrotnie powtarzaliśmy, amantadyna nie jest lekiem na wszystko, zwłaszcza, jak pacjenta się nie bada i nie leczy odpowiednio powikłań. Podawanie samej amantadyny bez innych leków w zaawansowanej chorobie nie jest żadnym rozwiązaniem!
W badaniu TITAN pod kierownictwem profesora Adama Barczyka każdy pacjent otrzymuje leczenie pod nadzorem pulmonologów z całej Polski, a część także otrzyma amantadynę. Co ważne, badanie posiada wszelkie zgody Komisji Bioetycznych i urzędów jak choćby URPL. Otrzymując wszelkie zgody udowodniliśmy, że amantadyna z niczym nie koliduje. Badanie jest też niezwykle etyczne, bo każdy pacjent jest badany, otrzymuje równą opiekę i komplet leczenia powikłań, jak i osocze, remdesivir i inne wspomagające leki dostępne w szpitalu. Daje to pacjentowi zdecydowanie najlepszą opiekę, szansę na przeżycie i powrót do zdrowia w stosunku do leczenia przez teleporadę.
Do badania mogą dołączyć wyłącznie pacjenci chorzy (nie jest to badanie w celu uzyskania recepty, po przebytym COVID itp!) Mogą dołączyć tylko pacjenci chorzy, którzy do tej pory nie otrzymali amantadyny i są w czasie trwania infekcji SARS-CoV-2. Finalną decyzję podejmuje lekarz, czy dany pacjent może się kwalifikować do badania.
W badaniu docelowo ma wziąć udział 20-30 oddziałów pulmonologicznych w całej Polsce, jednak do tej pory uruchomiono tylko kilka ośrodków. Mam nadzieję, że uda się w końcu uruchomić następne przed spodziewaną kolejną falą zachorowań. Do dzisiaj nie zrobiono tego z powodów proceduralnych, czyli kolejnych uzgodnień i pozwoleń. Niestety to szara rzeczywistość a może niechęć czy brak przychylności? Pamiętacie być może Państwo wypowiedzi ‘ekspertów’, że ‘przecież to ja sam miałem wykonać takie badanie’? Pozostawiam to Państwu do skomentowania … pytanie, czy ktoś z tego wyciągnie jakiekolwiek konsekwencje i rozliczy te osoby?
Tym bardziej dziwią stwierdzenia niektórych lekarzy, którzy negują leczenie amantadyną. Wmawiają pacjentom chorym na COVID-19, którzy brali amantadynę i finalnie trafiali na oddział, że amantadyna nie działa. Co gorsza, twierdzą, że to ona uszkodziła im wątrobę, nerki, spowodowała padaczkę lub cokolwiek podpowie im wyobraźnia? Twierdzą to lekarze, którzy nigdy nie używali tego leku i jednocześnie negują doniesienia naukowe i kliniczne o jego braku toksyczności. Przypisują amantadynie powikłania, które spowodowane są samą chorobą COVID-19, negując w ten sposób doniesienia naukowe? A właściwie to jest efekt leczenia bez badania pacjenta, który w akcie desperacji przyjął amantadynę, bo jedyne co otrzymał od lekarza wcześniej to kwarantannę i paracetamol lub antybiotyk. Drodzy krytycy – a jak ci pacjenci nie mieli trafić do szpitala w ciężkim stanie? Czy ktoś go badał? Kto stwierdził, że mają na przykład rozległe nieleczone zapalenie płuc? Nikt! Jak pacjent miał się sam zdiagnozować? Czy pytano o ich historię, jak zbieraliście wywiad? Opublikujcie Państwo, co przyczyniło się do ich tragedii.
Idąc tym tokiem rozumowania nie trzeba nam żadnych innych leków – przecież amantadyna ma wszystko wyleczyć, to złoty środek! Jeśli wszystkiego nie wyleczyła, to nie działa! Ja na miejscu lekarza bym już nic nie mówił, bo to jest wstyd dla zawodu i etyki lekarza. Stosując przenośnię – rodzinie zmarłego w wypadku samochodowym można powiedzieć ‘a widzicie Państwo – miał zapięte pasy bezpieczeństwa a jednak zginął!’. Pacjenci przekazują mi często relację rozmowy z lekarzem o amantadynie – “nie będę z Panią/Panem dyskutował na temat leczenia bo nie jesteście lekarzami”. Pacjenci doskonale o tym wiedzą, że nie są lekarzami i nie potrzebują informacji o ego.
Odpowiedzmy sobie skąd taka znieczulica? Zdarza się nawet w średnim personelu medycznym, gdzie odmówiono choćby zrobienie zastrzyku domięśniowego czy dożylnego. Na zleceniu przecież była moja pieczątka i podpis, to ja za to odpowiadam! Niestety byli moi pacjenci, którym odmówiono takiej pomocy, zrobienia zastrzyku na moim zleceniu. Mieli czekać, aż zakończy się izolacja … finalnie niektórzy zmarli, bo nie otrzymali leczenia na czas, mimo że je zleciłem. Tak się nie da leczyć i dalej niewiele się zmienia na lepsze. Czasami zastanawiam się nad sensem tego co robię, czy dalej leczyć pacjentów narażając się na utratę prawa wykonywania zawodu, bo choroby COVID-19 przecież oficjalnie nie można leczyć? A amantadyna jest śmiertelnie niebezpieczna i toksyczna mimo dowodów naukowych, że tak nie jest?
Dzwoniło do mnie setki lekarzy chorych na COVID-19. Wszyscy wzięli amantadynę, leczyli siebie i swoją rodzinę, znajomych. A ilu wzięło bez konsultacji ze mną? Ministerstwo Zdrowia i tak wie, że były przepisywane. Dlaczego więc tak lekarze panicznie boją leczyć pacjentów? Jeśli jesteście zastraszeni to niech Was zwolnią! Przy takim deficycie lekarzy niech sami zaczną pracować, zobaczymy jak to się skończy. Na bezpłatnym szkoleniu w naszej placówce w Przemyślu do tej pory było około 30 lekarzy. Mieli się okazję przekonać jak wygląda leczenie, w jakim ciężkim stanie przyjeżdzali do mnie pacjenci z całej Polski, nie mam żadnych tajemnic. Powtarzam od miesięcy, jestem gotów pojechać na każdą klinikę w Polsce. Nadal czekam na to zaproszenie.
Tymczasem pozostaje życzyć nam wszystkim zdrowia w kolejnej fali pandemii. Bo na ten moment nic się nie zmieniło w kwestii leczenia COVID-19. Do dzisiaj nadal nie ma rekomendacji jakiekolwiek leczenia na pierwszym etapie choroby, pacjenci zamykani są na kwarantannie, oczekując na pogorszenie stanu zdrowia, by finalnie trafić w ciężkim stanie z licznymi powikłaniami na oddział. Ci, którzy będą się kwalifikować, dołączą do badania klinicznego amantadyny. Taką możliwość prawidłowego leczenia będzie mieć tylko niecałe 500 osób w Polsce. Stąd mam nadzieję uratuje kilkaset osób. Uważam, że amantadyna jest pomocna w leczeniu COVID-19, a te badania to tylko potwierdzą.
Osoby, które chcą wziąć udział w badaniu i zdecydowane są na hospitalizację (nie ma możliwości wzięcia udział w badaniu bez pobytu w szpitalu), prosimy o kontakt mailowy (obecna infolinia została tymczasowo wyłączona) media@przychodnia-przemysl.pl
pediatra, pulmonolog Włodzimierz Bodnar